Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Sanoku

2013.07.22

PROGRAM ROZWOJU SPORTU DZIECI I MŁODZIEŻY

Sanok, lipiec 2013 r.

Część I

PROGRAM ROZWOJU SPORTU DZIECI I MŁODZIEŻY

Euro 2012 to nasze osiągnięcia infrastrukturalne – nowe wielkie kompleksy sportowe, a także mieliśmy szanse oglądać sport z bliska, który na Zachodzie jest ważną częścią gospodarki, rozrywki, a też co najważniejsze służy wychowaniu młodego pokolenia.

Ostatnie Igrzyska w Londynie były najsłabsze dla Polaków od ponad pół wieku, jedne dyscypliny umierają, w innych dotykamy dna, nie specjalizujemy się w żadnych.

Nasz sport nie jest powszechny, bo nie mamy od dziesiątek lat na niego pomysłu, bo bezmyślnie kasujemy kolejne układanki zabawa, ruch w przedszkolu, sport w szkole, akademicki, w policji, w wojsku.

Ogólnie Polacy są niesprawni, wybitnych sportowców mamy bardzo mało, a politycy traktują go propagandowo. Nasz Rząd jak dotychczas nie uwzględnił rozwoju kultury fizycznej w swoich planach, a dodatkowo likwidując finansowanie sportu z gier hazardowych. Bezmyślność rządzących w podejściu do sportu nie wzięła się znikąd. Wyrosła na braku wyobraźni rodziców, lekarzy, nauczycieli masowo zwalniających dzieci z w-fu, a politycy ich wsparli dając dyrektorom szkół uprawnienia do czasowego, a często na cały semestr zwalniania ucznia z ćwiczeń.

Pieniądze na sport jeśli się pojawią giną w infrastrukturze, a nie ma na trenera – zawodnika. Struktura sportowych organizacji w Polsce to biurokratyczny koszmar. Mamy Ministra Sportu, związki dyscyplin, federacje sportowe przy urzędach marszałkowskich, gmin, ich wydziały sportu – organizacje, jednostki, struktury, wszystkie mają pieniądze na sport, wszystkie mają się wzajemnie kontrolować i niewiele z tego wynika. Ciągle w sporcie liczy się urzędnik – działacz, a nie duet trener –zawodnik.

Wszystkie pieniądze z resortu trafiają do związków, za to dramatycznie brakuje ich w Klubach, bo za dużo jest biurokracji

a za mało samego sportu. W związkach nie ma miejsca na fachowców.

Wuefista od którego zależą nawyki motoryczne dzieci, jego zdrowie fizyczne, psychiczne, inteligencja, jest nauczycielem trzeciej kategorii.

W Polskim sporcie nie ma miejsca na szkolenie, technikę, precyzję, liczy się wynik tu i teraz, bo nie mamy modelu szkolenia. Nie uczy się dzieci wszechstronnie, a jedyny wynik selekcji to wynik. Najgorsza rzecz pod słońcem w sporcie dzieci. Efekty chorego systemu widać gołym okiem, polscy młodzicy, juniorzy młodsi biją rekordy. Juniorów starszych jest już mniej. Jeśli przechodzą do seniorów lądują na końcu stawki – wyeksploatowani młodzieżowcy pozbawienia często zdrowia i złudzeń.

Większość trenerów pracujących z dziećmi i młodzieżą nastawia się na wynik. A jaka jest różnica czy 8-9 latkowie

z Klubu A ograją 8-9 latków z Klubu B.

W Polsce nastąpiła mania organizowania co chwilę zawodów sportowych dla dzieci i młodzieży, a niektórzy młodzi zawodnicy w ciągu roku grają tyle meczów ile powinni zaliczyć przez trzy lata.

Dlatego młodsi sportowcy nie wytrzymują treningów lub przegrywają z kontuzjami. Najlepsi ciągle są w rozjazdach i na zgrupowaniach klubowych, kadr wojewódzkich reprezentacji. Dlatego kosztem rozgrywania meczowego maratonu gubią po 60-70% jednostek treningowych. Nie mają czasu na odpoczynek ale za to trenują wytrzymałość szybkościową, której w tym wieku nie powinni ćwiczyć.

U nas w szkoleniu przygotowuje się zwycięzcę przyszło tygodniowych zawodów. Za każda cenę bo wynik młodzików, juniorów, młodzieżowców to dla wszystkich jedyna szansa na dzisiaj, na przetrwanie, bo gdy mali zawodnicy wygrywają

dostają puchar, a także bardzo ważne punkty. Punkty przekładają się na pieniądze dla Klubu, które przekazuje Związek Sportowy.

Dlatego dzieciaki startują bez umiaru, bez sensu. Senior nie przynosi żadnych punktów, dlatego by przetrwać trzeba mieć dużo dzieciaków do „zajechania”. Na pewno by ich nie było gdyby nie rodzice, którzy często opłacają starty, noclegi, sprzęt, wyżywienie, transport, a nawet badania u lekarza sportowego, a także bardzo często sponsorzy.

Pediatrzy alarmują, że ze zdrowiem dzieci i młodzieży jest coraz gorzej. Wg przeprowadzonych badań u dzieci od pierwszej do czwartej klasy u ponad połowy stwierdzono wady postawy, skrzywienia kręgosłupa, a u 80% gimnazjalistów i licealistów skarży się na bóle kręgosłupa. W ciągu ostatnich 30 lat w Polsce przybyło otyłych dzieci dziesięciokrotnie, co zwiększa ryzyko nadciśnienia, cukrzycy zawałów serca, chorób kostno – stawowych.

Polskie nastolatki są w czołówce najbardziej otyłych, najmniej ruchliwych, nie lubią ruchu, a w uprawianiu sportu zajmują 34 miejsce na 39 krajów. W opłakanym stanie są cechy motoryczne, zwinność, gibkość, skoczność, elastyczność, szybkość.

Przy skłonach nie dotkną dłońmi podłogi, a gimnastyka która jest podstawą każdego sportu zupełnie kuleje, bo jest w podstawówce odfajkowywana, byle został ślad w dzienniku lekcyjnym.

Zaburzenia w kształtowaniu postawy ciała, dotyczą około 80% dzieci, dlatego aktywność fizyczna w wieku rozwojowym, a więc do końca Liceum jest niezbędna. Dzieci i młodzież potrzebują wysiłku tlenowego, by prawidłowo rozwijał się układ krążenia, układ oddechowy, kostny i mięśniowy.

Nie ma atrakcyjność lekcji, co bardzo wpływa na nastawienie uczniów. Dzieci w dzisiejszych czasach mają dużo stresów.

Nastąpił tzw. „wyścig szczurów” już od przedszkola – testy bo trzeba dostać się do dobrego gimnazjum, liceum – mnóstwo zajęć dodatkowych, ogromna presja, a do tego nauczyciele są wypaleni, sfrustrowani i zniechęceni. bo za mało zarabiają i często odbijają to sobie na uczniach.

To, że cały polski sport jest słaby, to efekt źle działającego systemu, a nie tego czy innego trenera albo sportowców.

Działacze prominenci sportowi, samorządy nie rozumieją jak bardzo ważne jest przygotowanie fizyczne w dzisiejszym sporcie. Musimy zacząć inwestować w tych na których nikt nie liczy – dzieci i młodzież, ale wg nowo opracowanego programu, który obiecuje Minister Sportu wspólnie z Ministrem Edukacji. Jak na razie jest akcyjność krótkotrwałe programy, a za mało długofalowych realizowanych działań.

Wg badań ankietowych wśród uczniów sanockich gimnazjów i szkół średnich, aż 92% spożywa alkohol, a 40% przyznaje się, że upiło się do nieprzytomności. Są klasy, że na 30 uczniów, 30 pali papierosy. Jeżeli chodzi o narkotyki szczególnego problemu z ich zdobyciem też nie ma. Każdy kto bierze wie do kogo się zgłosić, żeby kupić towar.

Jeżeli chcemy by nasz dzieci pokochały ruch, zabawę i sport, musimy ich tego nauczyć. Uczenie sportu jest równie istotne jak każdy inny przedmiot, a może nawet najważniejszy bo daje zdrowie na całe życie.

Dawniej życie sportowe kwitło na podwórkach, które zostały zabudowane bądź przeznaczone na parkingi. Dzisiaj podwórek już nie ma. dzieci siedzą przed ekranem, a te z zamożnych domów pędzą na angielski, rytmikę, basen, taniec lub wyjeżdżają z rodzicami w plener.

Wszystko więc zależy od szkoły , gdzie dobry nauczyciel mgr WF – trener, demonstrator, może wpłynąć na życie młodzieży ale to nie tylko zadanie nauczyciela w-fu. Cała szkoła powinna postawić na aktywność fizyczną zwłaszcza w początkowym okresie nauczania. Nie tylko szkoła. Może doczekamy się czasów, gdy politycy, intelektualiści, biznesmeni, samorządowcy będą się chwalić, że uprawiają sport.

Anglicy, Finowie, Amerykanie wkomponowali sport w edukację, kulturę, system opieki zdrowotnej i biznes. Do klubów sportowych należy 1/3 Holendrów, a u nas w Polsce mniej niż 6%. W Finlandii zajęcia sportowe są prowadzone już od przedszkola, a oceny z w-fu oparte na postępach ucznia. Badania dowodzą, że narody , które ze sportu uczyniły jeden z filarów społecznego porządku, możemy zazdrościć czegoś znacznie ważniejszego niż medali, pucharów i rekordów, bo ludzie mają szanse być nie tylko sprawniejszymi ale też mądrzejszymi.

Musimy zacząć od podstaw, a edukacja poprzez zabawę , ruch, sport powinien stać się modelem edukacyjno – wychowawczym w naszym mieście obejmujący całą naszą młodzież, zwłaszcza tych najmłodszych od „O” do III klasy Szkoły Podstawowej.

Zwiększenie ilości lekcji w tygodniu, ograniczenie, a nawet całkowite zniesienie prawa do zwolnień, opracowanie programów które obiecuje Ministerstwo Sportu, a które dadzą radość z ruchu.

Samorządy muszą wspierać sport oparty na klubach, towarzystwach, lokalnych pasjonatów, biznesmenach sponsorujących sport. Odpowiednie nawyki muszą być kształtowane od dziecka, a przedszkola, szkoły, lokalne klubu i stowarzyszenia są do tego najlepszym miejscem, a także być miejscem do walki o wykluczonych - dzieci z biednych rodzin, dla których sport i sukces sportowy może być wsparciem nie do przecenienia. Poprzez sport mogą znaleźć swoje miejsce wśród społeczeństwa.

Samorządy muszą zadbać aby wszystkie „Orliki” były otwarte od rana do nocy, a zajęcia prowadzili wykwalifikowani

mgr w- fu –trenerzy – demonstratorzy aby pokazali dzieciom jak fantastyczny jest świat sportu, który jest cudowny ale trzeba go poznać już od najmłodszych lat by móc go pokochać.

Aby osiągnąć pełny sukces w wychowaniu dzieci oprócz zapału sportowców, trenerów, działaczy potrzebna jest pomoc, dobra wola i współpraca samorządu miejskiego, gminnego i powiatowego.

Działania muszą być spójne aby objąć dzieci i młodzież nie tylko z miasta, ale też z gmin i powiatu.

Trzeba odejść od schematu, sposobu myślenia, że od pracy z dziećmi i młodzieżą są tylko kluby, stowarzyszenia, a my będziemy tylko rozliczali Urząd Miasta – Komisja Sportu da najwyżej trochę środków finansowych rozdzielili stypendia tym najlepszym.

Musimy wreszcie przejść do schematu stworzenia spójnego systemu, szkolenia całej populacji dzieci i młodzieży zwłaszcza tych najmłodszych, a Urząd Miasta będzie wspomagać, inspirować, wspierać i ułatwiać co jest szczególnie ważne pracę wszystkim klubom sportowym min. poprzez utworzenie nieodpłatnie sal gimnastycznych, boisk, będzie poszukiwać i wspomagać

kadrę trenerską poprzez doszkalanie (75% pokrywa UE, jak też zostaną powołani trenerzy osiedlowi.

Dzięki tym staraniom damy szansę całej populacji dzieci i młodzieży sportowego rozwoju, a najlepsi poprzez testy będą szkoleni w klasach portowych, a przede wszystkim w Szkołach Mistrzostwa Sportowego.

Na pewno musimy postawić na masowość , bo da to zdrowie dzieciom, całemu społeczeństwu. Sama masowość nie zapewni sukcesów, ale bez masowości nie będzie możliwe wyłowienie sportowych talentów do SMS, preselekcji, skautingu przed kadrą narodową i reprezentacją naszego kraju.

Sport dzieci i młodzieży wymaga inwestowania w szkolenie już na początku, a władze mówią, że dadzą środki finansowe jak osiągnie się wyniki sportowe. To tak jak samemu wybudować dom, a dostać finanse na jego wyposażenie, ale trzeba mieć środki na wybudowanie tego domu.

Ostatnio jednak coś drgnęło. Sport się budzi, wiele imprez sportowych. Polska na rowery, imprezy narciarskie, rajdy turystyczne, festyny – aktywizowanie przez ruch, a także biegi, z czego 1/3 organizują szkoły.

Sport uprawiają coraz częściej osoby z wyższym wykształceniem, bo mają świadomość jakie korzyści daje aktywny styl życia, ale mając większe dochody, mogą sobie pozwolić, bo dzisiaj trzeba za wszystko zapłacić, ale też muszą mieć gdzie ćwiczyć.

U nas sport jest tylko swego rodzaju naddatkiem , jakby był nieistotny, za mało jest u nas książek czy filmów , w którym sport był by tylko pretekstem do jakiejś szerszej refleksji, a kultura o sporcie milczy, bo sport z kultury wyrzucono jako coś błahego, prymitywnego, ale na szczęście powoli się coś zmienia. Bo przecież więź z kulturą m.in. w taternictwie, w którym podwaliny kładli u nas w kraju inteligenci, wspinali się malarze, pisarze, muzycy, naukowcy, a więc tacy ludzie tacy jak, J. Kukuczka, W. Rutkiewicz, K. Wielicki i wielu innych.

To dowód, że sport jest równie istotny dla społeczeństwa jak nauka, kultura czy gospodarka , chociaż jeszcze do niedawna

biegacze-amatorzy walczyli o Warszawskie Łazienki, gdzie jogging do niedawna był karany. Truchtający mieli tam gorzej niż popijający na ławkach tanie wino.

Musi zostać zmieniona rola i miejsce AWF w systemie edukacji, bo ogólny obraz jest obecnie żałosny, bo nie kształcą dobrych trenerów, ani nauczycieli, sami nie mając sportu na poziomie profesjonalnym. Jednym słowem najwyższy czas wzmocnić pozycję sportu w Polsce, nie dla lepszego samopoczucia działaczy czy biznesowego sukcesu sportowców, ale przede wszystkim dla zdrowia, dobra nas wszystkich, dla podniesienia poziomu edukacji i poprawy społecznego klimatu.

Gimnastyka i lekkoatletyka to dwie dyscypliny, które muszą być bazą - obowiązkiem dla ucznia szkoły podstawowej, takim samym jak j. polski czy matematyka. Wreszcie zauważono, że sport jest ważny zwłaszcza w wychowaniu młodego pokolenia, bo patrząc w dół na to co się dzieje w szkołach, klubach, to nie jest dobra sytuacja.

Uprawianie sportu szczególnie przez dzieci i młodzież wpływa na wzrost sprawności organizmu, ale też na ich osobowość , kształtując charakter, wyrabia silną wolę , a więc wpływa na rozwój fizyczny, psychiczny, intelektualny, moralny i estetyczny.

Zacznijmy zatem solidnie wychowywać nasze dzieci, wnuki, poprzez ruch, zabawę, sport bez papierosów, alkoholu, narkotyków, aby się nie zabijali samochodami o 400 nad ranem, a redaktor napisze „Niebo też płakało”: czy jeden nastolatek zabija drugiego nastolatka. Aby nasz sport się zmieniał na lepsze musi być współpraca Ministra Sportu – MEN, samorządów, szkół, klubów i związków sportowych.

Tak pracują Czesi w hokeju, tenisie, piłce nożnej. To sposób na pozytywne zmiany. Hokej obok tenisa i piłki nożnej niech stanie się naszym sanockim sportem, a nasza młodzież z Sanoka, Gminy, Powiatu Sanockiego stać na to by w przyszłości godnie zastąpić dzisiejszych mistrzów.

Naukowcy dowodzą, że rozwój mózgu w równym stopniu zależy od ćwiczeń umysłowych jak i fizycznych, bo wykształcają się nowe połączenia między neuronami, na powstawanie nowych komórek nerwowych i połączeń w mózgu.

W rankingu szkół opracowanych przez miesięcznik „Perspektywy” i dziennik „Rzeczpospolita” ,sanockie szkoły wypadły dość słabo. Wśród 500 szkół ogólnokształcących na 161 miejscu sklasyfikowano I LO(ub. rok 145), a II LO zajęło 449 miejsce(ub. rok 383).

W rankingu szkół technicznych Ekonomik zajął 179 miejsce(ub. rok 175). Na Podkarpaciu Liceum Jana Pawła II w Rzeszowie zajęło 10 miejsce w kraju, a za min uplasowały się dwa z „Koperniki” z Krosna i Mielca.

Również Najwyższa Izba Kontroli wydała swoje zalecenia odnośnie sportu dzieci i młodzieży:

1) dowartościowujcie lekcje WF-u , niech stanął się lekcją sportu dla każdego, niezależnie od sprawności

2) całkowite wykluczenie alkoholu, papierosów, narkotyków

3) sport 3 razy w tygodniu

4) czyste powietrze i zdrowie zamiast papierosów, alkoholu, narkotyków

5) sport na przerwie zamiast komputera

6) rower zamiast samochodu

Duża masa dzieci i młodzieży nie ma szans na ciekawe, dobrze zorganizowane zajęcia sportowe, zwłaszcza z tych biedniejszych rodzinach. Wg badań pani Eweliny Krause ponad 80% sanockich dzieci nie angażuje się w żadne zajęcia dodatkowe.

50% wolny czas spędza w domu, a 60% deklaruje, że chciałoby chodzić na dodatkowe zajęcia.

Dzieci muszą być zmotywowane do wysiłku i zarażeni pasją sportową, aby wyładować nadmiar energii, zamiast sterczeć pod blokiem , popalając papierosa, pijąc piwo, zażywając narkotyki, rozbijając szyby w sklepach, szpecąc budynki, dewastując ławki, skwery w mieście i samochody.

Inwestowanie w dzieci i młodzież, tego nam właśnie brakuje najbardziej. Młodzi-zachowania agresywne rodzi frustrację, bo młodzi ludzie widzą, że nie mają żadnych możliwości osiągnięcia swoich życiowych celów, ze inni maja lepiej, mają większe możliwości. Również nadmiar wolnego niezagospodarowanego czasu „sprzyja” agresji.

Oprócz hali „ARENA” potrzebna jest nam pełnowymiarowa hala możliwie jak największa, do pracy szkoleniowej: rozwoju sportów letnich jak i zimowych, przede wszystkim wszechstronnego rozwoju fizycznego, który jest podstawą mistrzostwa sportowego.

Rozwój ogólny to wspólna droga wszystkich dzieci, to fundament na podstawie którego rozpoczyna się trening ukierunkowany

i specjalistyczny. Często za dużo już na wstępie jest treningu specjalistycznego i to daje szybki postęp w wynikach, a następnie

długi zastój (60-80% maksymalnych możliwości) i utraty szansy na wysoki poziom sportowy, zostają wyeksploatowani.

W miarę upływu lat zmniejsza się ilość ćwiczeń ogólnorozwojowych na ćwiczenia specjalistyczne – ukierunkowane, które powinny być zawsze urozmaicone treningiem ogólnorozwojowym w zależności od trenowanej dyscypliny.

Procesy szkoleniowe muszą trwać 12 miesięcy w roku, a nie tylko pięć miesięcy lub tylko trzy, tak jak łyżwiarstwo, dlatego trudno przygotowywać młodzież i rywalizować w warunkach tak nieporównywalnych.

Musimy stworzyć naszej młodzieży jak najlepsze warunki do uprawiania sportu i rozwoju fizycznego przez cały rok. W Polsce następuje zmiana podejścia do sportu, coraz więcej ludzi szuka tenisówek, koszulek, spodenek, dresów, zaczynając ćwiczyć, biegać na co dzień. Nie rywalizują lecz cieszą się z samego ruchu, bo nie ważne jest czy ktoś jest gruby czy chudy, sprawny czy nie, po prostu cieszy się.

I dla tych wszystkich, nie tylko dla dzieci musimy zmodernizować halę sportową czy wybudować nową, korty tenisowe czy stadion „Wierchy”, aby mogli ćwiczyć nie tylko w lecie ale w okresie jesienno-zimowym.

Tereny te od powołania w 1889r. T.G. Sokół zawsze służyły dzieciom i młodzieży, mieszkańcom miasta królewskiego Sanok, dlatego tez to co przekazało nam poprzednie pokolenie mamy moralny i etyczny obowiązek dbania o te tereny prowadząc zajęcia sportowe, z dziećmi i młodzieżą, a także z osobami starszymi.

Biznes - sprzedaż, zysk, okazja - a gdzie tutaj nasze dzieci, tym bardziej, że ceny nieruchomości bardzo spadły w okresie kryzysowym.

Nowe hale sportowe ma Strachocina, Nowotaniec, Pakoszówka, a najnowocześniejszą w powiecie ma Zagórz.

Starosta Pan Sebastian Niżnik wyraził nadzieję, że podobna sala powstanie w Sanoku, a redaktor Tygodnika Sanockiego

B. Błażewicz – „abyśmy tego doczekali”.

W Tygodniku sanockim Pan burmistrz powiedział: „ mam nadzieję, że wśród działaczy „Sokoła” pojawi się pomysł na przyszłościowe działanie organizacji i zrozumienie, że majątek którym miasto gospodarowało przez lata, powinien być w dalszym ciągu wykorzystany dla wspólnego pożytku.

Wspólny pożytek może być tylko jeden „wszechstronny rozwój fizyczny wszystkich naszych dzieci i młodzieży już od najmłodszych lat, co leży w obowiązku Rady Miasta – Komisji Sportu i do czego został zobowiązany i ma w obowiązku

T.G. Sokół.

MODERNIZACJA HALI BYŁEGO LODOWISKA

Rozwój miasta poprzez sport i turystykę wpisany jest w strategię Sanoka, stąd nasze duże i stałe zainteresowanie obiektami sportowymi. Są to słowa wypowiedziane przez v-ce burmistrza Mariana Kurasza do Senackiej Komisji Kultury Fizycznej Sportu i Turystyki w Warszawie.

Już w 2006 r. Pan burmistrz W. Blecharczyk powiedział: „ kultura fizyczna i sport stanowią w dzisiejszym społeczeństwie ważną sferę życia każdego człowieka dlatego w pełni popieram rozbudowę i modernizację infrastruktury sportowej i każde działanie zmierzające do powszechnego rozwoju kultury fizycznej i sportu.

W informacji dotyczącej nieruchomości po byłym sztucznym lodowisku burmistrz miasta W. Blecharczyk podał: „aktem

z 1927r. władze miasta przekazały Polskiemu Towarzystwu Gimnastycznemu Sokół parcelę o pow. 23,85m2 z zastrzeżeniem, że na wypadek rozwiązania Towarzystwa w drodze przymusowej parcela przechodzi na rzecz Gminy Miasta Sanoka, z tym jednak zastrzeżeniem, że Gmina zobowiązana będzie zwrócić przedmiot darowizny wraz z ewentualnymi zabudowaniami znajdującymi się na przedmiocie darowizny na własność, na nowo do życia powołanemu Towarzystwu Gimnastycznemu Sokół, jeśli cele tego Towarzystwa odpowiadać będą celom jakie ma obecnie TG Sokół, a więc wychowanie dzieci i młodzieży.

W/g uchwały 29 radnych Rady Miejskiej wraz z burmistrzem „Sokół” został zobowiązany do dalszego kontynuowania pracy sportowo – wychowawczej z dziećmi i młodzieżą, ale też zostało zapisane przesłanie-zobowiązanie dla Pana Burmistrza Rady Miejskiej o całkowite zwrócenie własności „Sokoła” wraz z zabudowaniami. Ale czy tak się stało!?

W Tygodniku Sanockim red. B. Błażewicz opisuje historię sporu miasta z T.G „Sokół” o działkę po byłym lodowisku, w którym wygranego po prostu nie ma. Okres prawie dziewięciu lat został bezpowrotnie stracony.

Już w 2007r. T.G. pisało do tygodnika sanockiego „Zarząd T.G. Sokół interesuje działka, która tworzy całość z byłym kortem tenisowym i budynkiem, myśląc o przeznaczeniu terenu pod obiekt sportowo – rekreacyjny dla rozwoju sportu dużej ilości dzieci i młodzieży, sanoczan, myśląc o modernizacji obiektu w oparciu o już istniejące ekspertyzy oraz dodatkowe ekspertyzy i zawiązanie spółki nie tylko z miastem ale też z gminą i powiatem sanockim.

Dziennikarz pyta czy w tej sprawie nie zabrakło dobrej woli ze strony miasta, mając słabe argumenty! Burmistrz W. Blecharczyk nie ma wątpliwości, że postąpił słusznie, bo opozycja z poprzedniej kadencji Rady Miasta momentalnie posądziłaby go o przestępstwo niegospodarności. Może Rada Miasta nie posądziłaby Burmistrza o niegospodarność gdyby została zapoznana z tym przesłaniem - zobowiązaniem skierowanym przez burmistrza. Pana Adama Pytel wraz z 29 radnymi. Burmistrz Adam Pytel w czasie przekazania parceli zaznaczył, że „Sokół” będzie musiał ponieść wielkie koszty przy budowie skarpy, zasypywaniu dołów i stawu ziemią w granicy gruntu będącego własnością Plebani.

Modernizacja hali , kortów tenisowych, stadionu „Wierchy” to być albo nie być dla rozwoju sportu dzieci i młodzieży, zwłaszcza tych najmłodszych począwszy od przedszkola do III klasy Szkoły Podstawowej (6-10 lat) klas sportowych, Szkół Mistrzostjuwa Sportowego.

Modernizacja hali to inwestycja w dzieci i młodzież, dbałość o zdrowie młodego pokolenia, bez narkotyków, alkoholu

i papierosów. Musimy iść w dobrym kierunku, a hali o takiej kubaturze nasze miasto nie miało, nie ma ale powinno mieć bo jest nam potrzebna jak powietrze, ponieważ kochamy nasze miasto, a jeszcze bardziej nasze dzieci i wnuki.

Zróbmy coś dobrego zwłaszcza dla tych najmłodszych, od których łatwo jest rozpocząć pozytywne wszechstronne wychowanie fizyczne, bo jak mówi nasz Pan Burmistrz : „dzieci są naszym wspólnym dobrem i naszą przyszłością. Według Oresta Lenczyka, wychowanka K.S. Sanoczanka, trenera piłkarskiego roku 2006 „ponad 80% młodzieży jest całkowicie nie zarażona sportem, a jeżeli do 10 roku życia nie zdobędzie tego bakcyla, to zostanie kaleką sportowym na całe życie.

Rodzina i dzieci są podstawą społeczeństwa – tak mówi nasza Konstytucja. Tak będziemy postrzegani jak zadbamy o rozwój naszych dzieci nie tylko intelektualny ale też fizyczny. Musimy inwestować w nasze dzieci, muszą wszyscy o tym mówić co nam leży na sercu. Musi być duża determinacja rodziców, aby dać dzieciom lepsze, zdrowsze życie, bez papierosów, alkoholu, narkotyków. Jednym słowem jeżeli nie mamy w naszym kraju opracowanych systemów szkolenia sportowego zwłaszcza tych najmłodszych, to rodzice, a także szkoła powinny być naszym systemem. Musi wszystkim bardzo zależeć, co nie jest w sporcie odkrywczym.

Franciszkanin o. Piotr Marszałkowicz – kapelan K.H. powiedział: „sport jest świetną ofertą dla młodego człowieka, bo rozwija osobowość, kształtuje charakter, podejście do życia i obowiązków, pomaga spełnić się w pełni w życiu. Sport przeżywa kryzys ponieważ źle poukładana jest praca z młodzieżą. Pan Burmistrz Wojciech Blecharczyk powiedział: „Sanok sportem żyje i w tym mieście muszą być tworzone warunki by mógł się rozwijać, bo Sanok jest najważniejszy, jest naszym wspólnym dobrem, to przecież nasze miasto. Chcę pomagać tam gdzie sport i jego poszczególne dyscypliny dają możliwość rozwoju dzieciom i młodzieży, bo na to przede wszystkim samorząd musi zwracać uwagę.

Na spotkaniu ze sportowcami burmistrz W. Blecharczyk powiedział: „marzy mi się połączenie środowiska sportowego, bo sport w naszym mieście odgrywa bardzo ważną rolę, chcę abyśmy stworzyli wspólną rodzinę. Powiedział też, że jeżeli coś nam się nie udaje to winni jesteśmy sami, nie władza na górze i wszyscy musimy czuć się za nie odpowiedzialni.

Również w tym czasie Pani Ewelina Krauze tzw. „pedagog uliczny” pracująca z dziećmi, których wychowuje bardziej ulica niż dom, z uwagi na nudę która wieje w Sanoku, chce najaktywniejszych skupić w „Młodzieżowej Radzie Miasta”. Pan Grzegorz Wysocki mgr WF b. prezes Okręgowego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego niegdyś wspaniały zawodnik, zauważył że w rozwoju sportu dzieci i młodzieży olbrzymie rezerwy tkwią w systemie samej organizacji szkolenia, dlatego musimy dążyć żeby to zmienić.

Pan Piotr Krysiak, prezes K.H. apelował o zorganizowanie sportowego okręgowego stołu.

Wychodząc naprzeciw sugestiom Pana Burmistrza oraz pozostałych osób dotyczących odpowiedzialności nas wszystkich – całej sanockiej kadry szkoleniowej, nauczycieli, mgr WF ,trenerów, działaczy przedłożyłem zarys pracy Stowarzyszenia Rozwoju Spotu Dzieci i Młodzieży, który został opublikowany w tygodniku sanockim już w 2010r.który warty jest przedyskutowania, wybrania władz i rozpoczęcia pracy dla dobra naszych dzieci, bo przecież wszystkim nam zleży, aby sport dzieci i młodzieży prawidłowo się rozwijał (sam mam czworo wnucząt).Myślę, że wyżej wymienione Stowarzyszenie może do tego dołożyć swoją cegiełkę, będącą siłą napędową tych działań. Takie Rady Młodzieży działają w Rzeszowie, w Krośnie.

W niektórych miastach działają już Międzyszkolne Ośrodki Sportowe, które rozwijają sport dzieci i młodzieży już od pierwszych klas szkoły podstawowej np. w Rzeszowie. Międzyszkolne Ośrodki Sportowe nie są klubem sportowym , nie nastawiają się na wynik, a przyjmując dzieci zapewniają im wszechstronny rozwój fizyczny.

Ośrodki te korzystają z hal przy szkołach nieodpłatnie, a pieniądze na działalność dostają z budżetu miasta. Również zajęcia grup sportowych są nieodpłatne.

Nie można mieć zdrowych dzieci, mocnych drużyn klubowych, narodowych bez systematycznego szkolenia całej populacji dzieci i młodzieży, zwłaszcza tych najmłodszych, bo to jest jak w gospodarce – kluczowy, najważniejszy jest poziom koordynacji ruchowej, który można uzyskać, wypracować tylko i wyłącznie między 6 a 10 rokiem życia.

Dla objęcia szkoleniem populacji naszych dzieci w wieku od 0 do III klasy Szkoły Podstawowej potrzebna jest zmodernizowana hala sportowa, po byłym lodowisku względnie nowa o podobnych wymiarach – kubaturze, do zajęć głównie gimnastyki i lekkoatletyki ponieważ to dwie dyscypliny, które muszą stać się obowiązkiem dla uczniów szkoły podstawowej, takim samym jak język polski czy matematyka.

Między 12-14 rokiem życia nasza młodzież osiąga dość dobre wyniki sportowe, ale później następuje zastój z braku odpowiednio wypracowanej koordynacji ruchowej, z braku pełnowymiarowych hal sportowych, do pracy ogólnorozwojowej i korekcyjno - technicznej w okresach jesienno-zimowych.

W planie modernizacji hali względnie budowy nowej powinniśmy przewidzieć również tereny sanockiego Klubu Tenisowego z uwagi na wspólne zaplecze socjalne przewidzieć należy budowę czwartego kortu, odwodnienia oraz powołania Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Jak ma się odrodzić sanocki tenis, niczym „Feniks z popiołów” jak pisze tyg. sanocki, należy zbudować czwarty kort. Teren pod budowę czwartego kortu Pan Burmistrz obiecał przekazać już kilka lat wcześniej, a także wykonanie oświetlenia, a w ostatnim czasie budowę nowego pawilonu socjalnego.

Władze naszego miasta co roku ogłaszają otwarte konkursy ofert na realizację zadań w zakresie tworzenia warunków sprzyjających rozwojowi sportu w naszym mieście.

Najlepszym i najwspanialszym warunkiem sprzyjającym rozwojowi sportu w naszym mieście jest modernizacja hali po byłym lodowisku, kortów tenisowych, stadionu Wierchy jako Centrum Sportu Dzieci i Młodzieży czy Młodzieżowe Centrum Sportu. Może to być kompleks sportowy dla rozwoju przede wszystkim sportu powszechnego, masowego, którego realizację przekazał premier naszego Rządu Pan Donald Tusk, pani minister sportu Joannie Mucha powołując na Ministra Sportu.

W skład centrum sportu mogłyby wejść cztery korty na zewnątrz i cztery korty wewnątrz hali, bieżnia 200m, skocznie wzwyż, w dal, pchnięcie kulą, siłownia, sauna, gabinet lekarsko-rehabilitacyjny, kawiarenka, internat, ściana wspinaczkowa, sala do sqvoscha, golf dla dzieci, most linowy na drzewach wzdłuż hali, wejście do parku na bieganie – truchtanie dla całego społeczeństwa.

Wstępną koncepcję zagospodarowania omówiono z wybitnym projektantem wielu pięknych projektów sportowych dr inż.

Janem Jakubowskim z Politechniki Łódzkiej, który na miejscu po zapoznaniu się z .ekspertyzą Laboratorium Badań Nieniszczących PGNiG SA w Warszawie dotyczących pomiaru grubości elementów stalowych średników i półek byłego lodowiska oraz opinią wstępną mgr inż. Stanisława Janowskiego dotyczących czynności projektowych oraz prac budowlanych widzi sens rewilitalizacji lodowiska i sąsiednich terenów.

Koncepcja zagospodarowania miała uwzględnić istniejącą konstrukcję zadaszenia, co bardzo zmniejszyłoby koszty finansowania.

Pomiaru grubości elementów podporowych i zadaszenia dokonano już 12.05.2009r. a 14.12.2010r. burmistrz miasta Sanoka ustalił warunki lokalizacji inwestycji celu publicznego obejmującą cała powierzchnię byłego lodowiska na rozbudowę kompleksu boisk i urządzeń sportowo rekreacyjnych do 440 m2, a wysokość bryły głównej do poziomu szczytu dachu pozostanie bez zmian.

Jak z powyższego ustalenia wynikało koncepcja zagospodarowania była całkowicie zbieżna z koncepcją projektanta

dr inż. J. Jakubowskiego jak i „Sokoła” propozycją.

Jednocześnie w pkt 10 decyzji podano wygaśnięcie decyzji nastąpi: „ jeśli inny wnioskodawca uzyska pozwolenie na budowę czy wejście w życie nowego planu zagospodarowania przestrzennego”.

W czerwcu 2007r. Towarzystwo Gimnastyczne Sokół przedstawiło wizję zagospodarowania tego terenu na halę sportową dla wszechstronnego rozwoju fizycznego dzieci i młodzieży zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, bo nasze miasto nigdy nie miało takiej możliwości .

Muszą być hale bo klimat przeszkadza w systematycznym szkoleniu, by dzieci nie biegały wokół boiska, ale ćwiczyły w odpowiednich pełnowymiarowych salach w okresie jesienno-zimowym.

Dzisiaj wuefiści skarżą się, że dzieciaki nie chcą ćwiczyć, połowa notorycznie przynosi zwolnienia z WF-u ale gdy mają gdzie ćwiczyć tego problemu nie ma.

Dyrekcja wrocławskiej czternastki zakupiła 45 kompletów nart biegowych dla klas i nauczycieli, umożliwiając młodzieży częstego przebywania na śniegu, co wprawia ich w dużą euforię.

Teraz do biegówek klasy czekają w kolejce. W tej szkole uczniowie lubią lekcje wychowania fizycznego ponieważ mają do dyspozycji siłownię, hale, basen, boisko trawiaste i tartanowe, salę do tenisa stołowego, lustrzaną do aerobiku i do biliarda i mają prawo zapisać się na wybraną przez siebie dyscyplinę, dlatego zajęcia trwają do wieczora.

Młodzieżowe Centrum Sportu – modernizacja hali, stadionu „Wierchy”, jest zbieżna z pomysłem Marszałka Województwa

Mirosława Karapyty, stworzenia Centrum Sportów Zimowych w Rzeszowie, a także w Sanoku, w Zagórzu i Ustrzykach tzw. Trójmiasto Sportowe.

Hale pełnowymiarowe i boiska są potrzebne dla rozwoju sportów letnich jak i zimowych dla realizacji procesów szkoleniowych , a także dla zregenerowania organizmu – rozciągnięcia zakwaszonych mięsni, roztrenowania, a także przygotowania specjalistycznego. Czołowe lekkoatletyki Komunalnych udanie startowały w Halowych Mistrzostwach Polski Juniorów Młodszych w Spale a także w mitingu w Kielcach, gdzie Angelika Faka wygrała skok w dal, a Martyna Bieleń była druga na 60 m.

Lokaty były rewelacyjne biorąc pod uwagę budżet Klubu, a przede wszystkim warunki w jakich trenują w okresie jesienno-zimowym, podkreślał trener Ryszard Długosz.

Tygodnik sanocki gani sanocką młodzież za brak zainteresowania uczestnictwem w imprezach sportowych np. Ogólnopolska Olimpiada Młodzieży – podczas otwarcia pojawiła się jedna klasa kibiców z SP 1 wzbudzając powszechne zainteresowanie

(może nawet sensację) ale tez po zapaleniu znicza młodzież rządkiem opuściła obiekt. Redaktor przypuszcza, że postanowiła poświecić na sport jedną lekcję – może w-fu. Młodzi sanoczanie przez 3 dni zdobyli 23 medale, a trybuny byłe puste, nikt nie zagrzewał ich do walki, nikt nie cieszył się z ich sukcesu. Wszyscy mówią „czegoś brakuje, czegoś brakuje”.

Brakuje pracy z dziećmi i młodzieżą już od przedszkola i szkół podstawowych.

Wspólnie możemy odnosić sukcesy, nasze dzieci i wnuki mogą być zdrowsze i wysportowane, mądrzejsze,

jeżeli pokochają ruch i zabawę, sport na całe życie, ale musimy ich tego nauczyć w wieku od 6-10 lat.

W Londynie triatlon oglądało 750 tysięcy ludzi, dlatego że sami uprawiają sport, są oklaski, nie słychać gwizdów.

W niektórych krajach np. w Japonii wychowuje się dzieci bardzo intensywnie między 5 a 13 rokiem życia, a trener jest absolutnym liderem.

Również w niektórych miastach w Polsce np. w Niepołomicach, szkoleniem jest objętych 900 dzieci, a rodzice są głównymi sponsorami, uczą także stylu życia tak , aby w przyszłości były liderami życia gospodarczego.

Na drodze szkolenia dzieci i młodzieży nie mogą nam przyświecać tylko puchary i medale ale przede wszystkim zdrowie bez alkoholu, papierosów i narkotyków, bo nigdy nie prześcigniemy tych. którym odebrano radość z samego życia, aby tylko zdobyć jak najwięcej medali (Chiny).

Musi być dobra wola współdziałania Rady Miasta, burmistrza, władz Gminy i Powiatu Sanockiego, oraz T.G. Sokół

w przedmiocie wspólnej modernizacji obiektów sportowych, hali, kortów tenisowych, stadionu „Wierchy” jako Młodzieżowe Centrum Sportu.

W skład „centrum” mógłby wejść również budynek „Sokoła”, który po upływie okresu najmu może służyć dzieciom za przedszkole. To byłaby szansa przywrócenia budynkowi pierwotnego wyglądu, jednego z kilku najpiękniejszych w naszym

mieście , który po odzyskaniu dawnego wygładu dobrze by się wpisał w zmodernizowane centrum miasta, stając się jego ozdobą.

Na spotkaniu u Prezydenta Polski w 2011r. Związku Powiatów omawiano jak zwiększyć wpływ obywateli na funkcjonowanie samorządów, a nasz burmistrz W. Blecharczyk otrzymał wyróżnienie dla najlepszego burmistrza w woj. podkarpackim, przyznane przez Kapitułę w składzie: przedstawiciela Urzędu Marszałkowskiego, Samorządu i Tygodnika „Nowe Podkarpacie”.

Również w rankingu „Perły Samorządu” na najlepszego włodarza miast do 100 tysięcy mieszkańców, znalazł się w czołówce krajowej zajmując 7 miejsce z notą 33 punktów tuż za prezydentem Krosna Piotrem Przytockim 34 punkty. Z tej okazji burmistrz powiedział między innymi„mój czas i siły poświęcam dla dobra Sanoka i jego mieszkańców, idąc z duchem czasu naprzeciw potrzebom mieszkańców, otwierając drzwi urzędu dla wszystkich, a moją rolą jest promować go w kraju i za granicą.

Tytuły i zaszczyty zobowiązują do stworzenia bazy szkoleniowej – Centrum Sportu Dzieci i Młodzieży – Młodzieżowego Centrum Sportu dla objęcia wszechstronnym ogólnorozwojowym szkoleniem całej populacji dzieci i młodzieży w wieku 6 -10 lat każdego roku a których mamy obecnie około 1 tysiąca.

Władze związków sportowych w swych wypowiedziach w prasie często podkreślają, ze w Sanoku władze miasta tworzą klimat sprzyjający rozwojowi sportu. interesują się nim, żyją i pracują tu ludzie oddani sportowi, szkoleniowcy, działacze, sędziowie.

Niech te słowa pochwały zmienią się w czyny naszych władz. Od 2014r. do I klas mają przyjść 6-latki, mają się uczyć poprzez zabawę wg programu „Radosna Szkoła” . To nie tylko zakup klocków i piłek. To miliardowe w skali kraju inwestycje

w sale edukacyjne, place zabaw, a zmodernizowane Młodzieżowe Centrum Sportu w całości problem sal, placów zabaw, co odciążałoby miasto od tego typu inwestycji.

Mamy w naszym mieście i powiecie wiele klubów i dyscyplin sportowych letnich i zimowych, które muszą mieć wreszcie gdzie trenować przez cały rok.

W naszym mieście działa 41 klubów, w tym 21 Uczniowskich Klubów Sportowych, a dodatkowo w powiecie sanockim jest 28 klubów ; Gmina Sanok 9, Besko 1, Bukowsko 4, Komańcza 1, Tyrawa Wołoska1, Zagórz 5, Zarszyn 7, łącznie działa 69 Klubów Sportowych.

Wg danych GUS w 2008r. nasze Podkarpacie było na czwartym miejscu w kraju pod względem ilości klubów sportowych

za Mazowszem, Małopolską, Śląskiem.

Podkarpacie prowadzi też w liczbie osób ćwiczących w klubach w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców. W naszym regionie spośród tysiąca osób, 35 trenuje w różnych sekcjach sportowych.

W Polsce wiele klubów nie chce szkolić, a tylko sprowadzać zawodników, a dotyczy to nawet te grające w niższych klasach rozgrywkowych. Aby konkurować ze światem musimy sami szkolić zawodników. Ta duża ilość Klubów Sportowych

jak i duża ilość trenujących nie mają jednak odbicia w osiąganych wynikach sportowych, z braku odpowiedniej bazy treningowej do systematycznej pracy przez cały rok.

Nasze Podkarpacie spada w rankingach klasyfikacji sportu dzieci i młodzieży, bo już od 2008 r. co roku plasuje się na 14 miejscu w kraju, na 16 w województw (2 miejsce od końca).

Istnieje pilna potrzeba dyskusji z władzami miasta o modernizacji i rozwoju infrastruktury sportowej , aby władze dotrzymały obietnic i czyniły to z potrzeby serca dla naszych dzieci i młodzieży, mieszkańców naszego miasta.

Ludzie są z natury dobrzy, potrzebują do życia głębszą potrzebę przyzwoitości, ale trzeba im o tym przypominać.

Aktywność mieszkańców jest siłą Samorządu, gwarancją jego służebnego działania, lepszego wypełniania funkcji publicznych, większego rozwoju, a jak jest wyższe zaufanie społeczne, kompetencje, poziom moralny działaczy, Samorządy lepiej pracują.

STADION WIERCHY

Na sportowej mapie Sanoka w ostatnich latach zniknęło wiele boisk i placów zabaw na osiedlach jak i przy szkołach. Również jeżeli chodzi o stadiony to powstała biała pustynia. Sprzedano stadion na Dąbrówce (bo ludzie nie mieli się gdzie budować), stadion w dzielnicy Posada (dla spłacenia długów wobec ZUZ i zawodników). Teraz chce się sprzedać ostatni już stadion Wierchy.

Na pewno nasza infrastruktura zmienia się dzięki samorządowi ale czasami mamy do czynienia z działaniami

uderzającymi w nasze dzieci i młodzież, nasze społeczeństwo, kiedy chce się sprzedać ostatni już trzeci stadion. Sprzedaż stadionu to działanie antyrozwojowe niszczące wychowanie fizyczne naszych dzieci i młodzieży.

Chodzi o to aby w naszym mieście oprócz kompleksu na Błoniach rozwijającym przede wszystkim sporty

zimowe pozostały Wierchy, które mogą stać się wielofunkcyjnym obiektem w połączeniu handlu ze sportem.

Dlatego poddaje pod rozwagę Radzie Miasta, panu burmistrzowi, a także kupcom najlepszym wyjściem byłoby stadion Wierchy przekazać handlowcom z centrum miasta, którzy przy modernizacji stadionu zbudują swoje sklepy, punkty sprzedaży, a cały handel z centrum miasta byłby wokół stadionu Wierchy. Płyta boiska ze skoczniami, rzutniami, bieżnią służyły by sportowi, a pozostały teren handlowi – Kupieckie Hale Targowe – Zielony Rynek.

W centrum miasta powiększyłaby się wolna przestrzeń dla mieszkańców i turystów, a kupcy mieliby wreszcie ucywilizowane warunki do handlu przez cały rok.

Rewitalizacja Placu św. Michała, budowa parkingu obok obiektów kupców, wjazdy i wyjazdy wielkiej ilości samochodów stworzą kłopoty z handlem na tym terenie. Zwracam się do Sanoczan, wszystkich zainteresowanych rozwojem sportu kultury fizycznej – sportu w naszym mieście o poparcie utrzymania funkcji sportowo rekreacyjnej stadionu Wierchy z możliwością jego rozbudowy na połączonych terenach PWSZ

(planowana budowa orlika) z towarzyszącą infrastrukturą parkingową na ulicy Żwirki i Wigury i usługowo – handlową wokół stadionu.

Na ulicy Żwirki i Wigury (od ul. Mickiewicza do skrzyżowania z ul. Staszica) można zbudować piętrowy parking na kilkaset samochodów dla potrzeb nie tylko odwiedzających bazar, ale też dla mieszkańców i turystów.

Parking sprzyjałby handlowi , bo kupujący mieliby gdzie zaparkować.

W oparciu o tą propozycję - koncepcję powołać spółkę sanockich kupców i handlowców z zielonego rynku dla wykorzystania jakże pięknego, przyjaznego i bliskiego dla mieszkańców naszego miasta terenu.

Ostatnio miasto znowu ogłosiło przetarg na sprzedaż stadionu Wierchy. Jest to jak ogłosił Tygodnik Sanocki

„batalia” o piękny nowoczesny stadion piłkarski, a Wierchy mają bardzo atrakcyjna lokalizację (do sprzedaży , niedaleko centrum) ale już mocno wyeksploatowany (czy przestrzeń publiczna może być wyeksploatowana?)

stąd pomysł żeby go sprzedać.

Sanok wraz z Gminą i Powiatem potrzebują stadionu typowo lekkoatletycznego i nie ma wątpliwości, że nie może być sprzedany, a tylko zmodernizowany, odnowiony bo to ostatni i jedyny o profilu lekkoatletycznym do systematycznej pracy wszystkich sekcji, klubów, zajęć z WF, ogromnej masy wszelkiego rodzaju imprez sportowych, a także klas sportowych, Szkół Mistrzostwa sportowego. Nic nie zastąpi trawiastych, pełnowymiarowych boisk do wszechstronnych zajęć ogólnorozwojowych. Od rana do wieczora Sanoczanie piszą do Tygodnika Sanockiego – istne szaleństwo zapanowało w Radzie Miasta, u burmistrza ze sprzedażą terenów zwłaszcza w centrum miasta pod wielopowierzchniowe Domy Towarowe – Galerie - znika dużo miejsc pracy, bo duże sieci rozwalają lokalny, w wększości rodzinny handel. Wyhamujmy z nim i to ostro! Tak chcą i piszą sanoczanie.

Kolejne galerie powstają w Sanoku, a już jesteśmy pod tym względem w krajowej czołówce, a ceny rosną najszybciej właśnie na Podkarpaciu.

Stadion Wierchy położony jest w centralnym miejscu w pobliżu centrum miasta z łatwym dostępem zarówno dla szkół jak i klubów sportowych, a także mieszkańców i młodzieży.

Na stadionie organizowane są rozgrywki w piłce nożnej, piłce ręcznej, siatkówce, zawody L.A. „Samsung Atletic Cup”, którym celem jest odkrywanie młodych telnetów czy też turnieje „Z podwórka na stadion” dla dzieci do lat 10-ciu na etapie Gmin, powiatów, województw.

Pan prezes Józef Konieczny kilkakrotnie mówił, że „Stali” jest potrzebny nowoczesny stadion licząc ,że Urząd Miasta wybuduje stadion na Błoniach. Swój stadion z 7 ha sprzedał dla poprawy sytuacji finansowej Klubu i spłacenia długów.

Nowoczesny stadion typowo piłkarski – podgrzewana murawa, kryta trybuna, sztuczne oświetlenie bez bieżni, rzutni, skoczni, krawężników dla lepszej widoczności , a także dla bezpieczeństwa sportowców. tak jest na całym świecie gdzie piłka ma swoje miejsce. Naszym podstawowy problemem jest słabość planowania zagospodarowania przestrzennego, bo decyzje podejmowane pod presją deweloperów są nieracjonalne, po prostu godzą w prawidłowy najlepszy przewidywalny rozwój naszego miasta.

Potrzebne jest zielone światło od naszych władz, poparcia dla tej inicjatywy, błogosławieństwo polityków, pełna aprobata naszego burmistrza dla stworzenia Centrum Sportu Dzieci i Młodzieży – Młodzieżowe Centrum Sportu obejmującą halę po byłym lodowisku, korty SKT a także stadion Wierchy.

Hala, korty, stadion Wierchy usytuowane blisko siebie, u podnóża góry parkowej to idealne miejsce na rozwój sportu powszechnego, którego rozwojem zainteresował się sam ostatnio nasz Premier Donald Tusk, powołując się na Minister Sportu Joannę Mucha.

W kampaniach wyborczych zapowiedział Pan, że decyzje dotyczące sportu będą konsultowane ze społeczeństwem i środowiskiem sportowym miasta, a także że będzie modernizowany stadion „Wierchy”, a więc należałoby dotrzymać słowa.

SANOCKI KLUB TENISOWY

Jedną z pierwszych dyscyplin uprawianych w naszym mieście był tenis ziemny. Początki były już w latach XX wieku, bo w okresie międzywojennym w Sanoku funkcjonowały dwa korty. Jeden T.G. „Sokół” przy ul. Mickiewicza, a drugi był własnością rodziny Beksińskich. Po II wojnie na korcie „Sokoła” rozgrywano rekreacyjnie pojedynki, a także pierwsze treningi i zawody w hokeju na lodzie.

W 1953r. K.S. „Górnik” przy Kop. Naftowym wybudował dwa korty przy ul. Mickiewicza, a następnie kolejny kort w 1973r. łącznie w tym okresie było 6 kortów tenisowych (K.S. „Wagon” przy Autosanie wybudował również jeden kort w dzielnicy Posada).

W Klubach postawiono na szkolenie młodzieży, która regularnie brała udział w mistrzostwach, zawodach we wszystkich kategoriach wiekowych, na szczeblu lokalnym, wojewódzkim i regionalnym (12 – 18 lat) oraz seniorów.

Pod koniec lat 80 – tych w szkółkach trenowało ponad 200 dzieci, głównie klas II i III Szkół Podstawowych.

W 1976r. powołano pierwszą w województwie klasę sportową przy Szkole podstawowej nr 7, która zorganizował i szkolił mgr AWF Stefan Tarapacki. Polski Związek tenisowy dwukrotnie organizował Mistrzostwa Polski seniorów na sanockich kortach w latach 1978 i 1980.

Przez sanockie korty przewinęło się kilka tys. dzieci i młodzieży, ale treningi prowadzono przede wszystkim w okresie letnim z uwagi na brak odpowiedniej hali nie pozwoliły na osiąganie wyższego poziomu.

Cel najważniejszy został jednak osiągnięty – zdrowie, sport na całe życie. Tenis to nie tylko rekreacja, to sposób na życie. Trzeba zacząć grać, spróbować, ta gra wciąga i daje dużo zadowolenia, odprężenia, a sukcesy koronują lata zmagań, dużego wysiłku, to wieloletnia inwestycja w zdrowie.

Tenis to pasja, można odciąć się od wszystkiego co niepokoi, stresuje. W rozwoju tenisa ogromna rolę odgrywają rodzice, ich determinacja, żeby dzieciom dać lepsze życie. Trzeba na korcie zostawić serce napędzone ambicją, zadziornością. Tenis przez ostatnie lata przestał być ekskluzywnym sportem niewielkiej części świata.

Obecnie w siłę wzrosły kraje, gdzie tenis stał się przepustką do lepszego świata, życia oraz gdzie systemy stały się mniej elitarne, a bardziej zdroworozsądkowe.

Tenis to jedna z najpopularniejszych dyscyplin na świecie. W kategorii sportów indywidualnych zajmuje pierwsze miejsce. Na swoją markę pracował przez dziesięciolecia przekształcając pojedyncze turnieje amatorskie w cykl rozgrywek zawodowych. Dzięki transmisją telewizyjnym tenis stał się sportem o zasięgu globalnym.

W Polsce około 250 tys. osób gra w tenisa rekreacyjnie. Do krajów takich jak Niemcy czy Francja jeszcze nam daleko, ale również w Polsce grających co roku jest więcej.

W Niemczech panuje kult tenisa. Ponad 4 mln żyje nim i się na nim zna. Niemcy mają najbardziej na świecie rozwinięty system rozgrywek indywidualnych jak i drużynowych, nie tylko dla młodzieży ale też dla osób starszych, począwszy od 30 roku życia do 85 lat (drużyny 6 osobowe oddzielnie kobiety i mężczyźni) oraz 10 stopniowej klasyfikacji (co 5 lat) począwszy od Bezirg klasse do Regionalligi. Z kolei mistrzowie 16- stu Landów każdej z grup walczą w cztero drużynowych grupach o mistrzostwo Niemiec.

Nasz burmistrz dr W. Blecharczyk kilkakrotnie zapewniał, że widzi ważna role tenisa w sportowym światku Sanoka, obiecując przekazać teren na czwarty kort, wykonanie oświetlenia, a także budowę nowego pawilonu socjalnego. Jak pisze „Tygodnik Sanocki” teraz przyszła kolej na kort, dzięki którym zlikwidowany zostanie jeszcze „sportowy skansen” przy ul. Mickiewicza.

Sportowy skansen to może być zaplecze socjalne, szatnie a nie korty które wspaniale są usytuowane a parkowe wzgórze, zieleń parku dobrze je chroni od wiatru, który na otwartej przestrzeni zawsze przeszkadza w treningach, zawodach.

Padło też zdanie „jeśli zajdzie potrzeba sprzedaży działki przy ul. Mickiewicza wraz z kortami, funkcjonujące od dziesiątek lat w śródmieściu, bardzo już odległe od współczesnych standardów i oczekiwań tej popularnej, jakże pięknej dyscypliny. Rodzi się pytanie, w imieniu czyich oczekiwań? Nigdy nie może zajść potrzeba sprzedaży działki, bo byłaby to niewyobrażalna zbrodnia na naszych dzieciach, młodzieży, mieszkańców naszego miasta, sympatyków i kibiców jakże pięknej dyscypliny sportowej.

Takie zakusy były już robione w poprzednich lata ale zdecydowany protest sportowców-mieszkańców temu zapobiegł.

Pan redaktor T.S. pyta czy nowe trzy korty w tym jeden balon na Błoniach wystarcza aby sanocki tenis odrodził się niczym „feniks z popiołów”, a mając 5 – 6 kortów, plus balon, mógłby stać się jednym z liczących się ośrodków tenisowych w kraju, na którym można organizować liczące się turnieje. Jak się ma kilka kortów to zawsze można się starać o organizację liczącego się turnieju , ale tylko w okresie letnim i na ich organizację przeznaczyć dość duże środki finansowe.

Ale rodzi się pytanie, Co z tych turniejów będzie miała nasz młodzież? będzie obserwować, kibicować, czy w ogóle przyjdzie? Aby sanocki tenis odrodził się niczym „feniks z popiołów” jak pisze Tygodnik Sanocki musi zostać utworzona Szkoła Mistrzostwa Sportowego, z większą ilością dzieci z dobrą koordynacją ruchową, ukształtowaną między 6 – 10 rokiem życia. Wybrana młodzież poprzez 3 – stopniowe testy, musi mieć zajęcia prowadzone systematycznie przez cały rok, nie w jednym balonie, a co najmniej na 4 kortach odkrytych przy ul. Mickiewicza i 4 kortach w zmodernizowanej – nowej hali – Centrum sportu Dzieci i Młodzieży – czy Młodzieżowe Centrum Sportu.

W pobliżu stadionu Wierchy do zajęć ogólno – rozwojowych w okresie letnim, bez których żadna dyscyplina nie ma szans rozwoju.

Cała kadra szkoleniowa mgr AWF – trenerzy – demonstratorzy muszą zostać doszkoleni przez specjalistów z UE (75% kosztów pokrywa UE).

Ostatni nasi tenisiści awansowali o Grupy I Strefy Euro – Afrykańskiej_ mecze z reprezentacją W. Brytanii, Szwecji, Rosji i Portugalii.

cdn.

mgr AWF Stefan Tarapacki

TRENER II KLASY