Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” w Sanoku

2012.04.21

Sprawozdanie - KONKURS 4 - „Przejęcie Miasta Sanoka w 1918 r.”

 

Sanok, 29.03.2012 r.

Sprawozdanie

KONKURS 4

ogłoszony przez Zarząd TG „Sokół” w Sanoku w dniu 7 stycznia 2012 r. został zakończony.

 

Uczestnicy konkursu mieli za zadanie opracować scenariusz widowiska na temat:

„Przejęcie Miasta Sanoka w 1918 r.”

 

Na Konkurs 4, do dnia 9 marca 2012 r. wpłynęło 5 prac.

Prace oceniła powołana przez organizatora specjalna komisja w składzie:

1. Wiesława Józefczyk,

2. Leszek Puchała,

3. Andrzej Romaniak.

Komisja ustaliła co następuje:

I miejsce: scenariusz Tomasza Nazara,

III miejsce: scenariusz Justyny Kunda ZS nr 2, opiekun Ewa Bień,

III miejsce: scenariusz Maksymiliana Mleczko i Jakuba Vogela, ZS nr 2, opiekun Justyna Muszańska,

Wyróżnienie: scenariusz Aleksandry Borkowskiej i Damiana Warchoła, ZS nr 2, opiekun Justyna Muszańska,

Wyróznienie: scenariusz Anny Kaliniak i Klaudii Kucharskiej, ZS nr 2, opiekun Justyna Muszańska.

Gratulacje!

 

W dniu 29.03.2012 r. zostały wręczone uczestnikom Konkursu dyplomy oraz nagrody pieniężne odpowiednio: 300, 100, 100, 50, 50 zł.

Nauczyciele otrzymali również podziękowania.

Komisji oceniającej zgłoszone prace, również serdecznie dziękujemy.

3-1_400

3-2_400

3_400_06

 

 

SCENARIUSZ, KTÓRY ZDOBYŁ I NAGRODĘ W KONKURSIE NR 4

Temat:

opracować scenariusz widowiska na temat:

„Przejęcie Miasta Sanoka w 1918 r.”

 

AUTOR: Tomasz Nazar

 

POSTACIE:

Lektor, Dyrektor, Delegat, Robotnik 1, Robotnik 2, Robotnik 3, Robotnik 4, Biedka, Radni, Szczurko, Garko, Kurka, Stańko, Stok, Pułkownik, Adiutant, Oficer, Keller, Szajna, chłopcy, dziewczęta, uczeń grający na harmonii.

 

Scena I

(na scenę wychodzi Lektor)

Lektor: Pod koniec XVIII wieku Polska straciła niepodległość. Austria, Prusy i Rosja dokonały rozbiorów. Naród polski nigdy jednak nie zrezygnował z wolności. Przeciwko zaborcom wybuchały powstania, które były krwawo tłumione, a represje bardzo dotkliwe. Po upadku powstania styczniowego w 1863r. znaczna część społeczeństwa polskiego zarzuciła myśl walce zbrojnej. Romantyczna idea wielkiego, narodowego zrywu przepadła wraz z ostatnimi powstańcami, ale duch polskości nie zaginął. Skoncentrowano się zatem na walce z germanizacją i rusyfikacją oraz na rozwoju gospodarczym ziem polskich. Jedynie nieliczni dążyli do konfrontacji zbrojnej z zaborcami. Jednym z nich był Józef Piłsudski, przywódca PPS.

Z powodu terroru policji carskiej w Kongresówce, Józef Piłsudski przeniósł się ze sztabem polityczno- wojskowym do Galicji, gdzie kontynuował działalność niepodległościową.

Jedynie w Galicji możliwe było swobodne rozwijanie działalności społecznej i krzewienie kultury narodowej. W tym czasie w Sanoku powstało Towarzystwo Upiększania Miasta Sanoka. Aktywną działalność podjęło także Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”.

Obok tych towarzystw powstały organizacje paramilitarne. W sierpniu 1911 roku powołane zostały na terenie Sanoka Drużyny Bartoszowe. Przewodził im późniejszy generał Prugar- Ketling.

W październiku 1912 roku dzięki inicjatywie Leona Kozubskiego, absolwenta gimnazjum sanockiego, założona została w Sanoku VII Drużyna Strzelecka. Jej komendantem został Władysław Żarski. W tym samym roku ćwiczenia wojskowe wprowadzono do „ Sokoła” największej organizacji niepodległościowej w Sanoku. Działały tu również drużyny Skautów Sanockich .

Do Sanoka przybył także delegat Związku Strzeleckiego. Do jadalni Fabryki Wagonów przybyli na spotkanie założycielskie: dyrektor fabryki Ludwik Gedus Eydziatowicz, delegat ze Lwowa oraz robotnicy.

 

(Gdy osoby zostają wymieniane przez lektora, kłaniają się, co umożliwia ich identyfikację przez widza. Scena urządzona jak w jadalni fabrycznej, robotnicy siedzą na krzesłach. Dyrektor i Delegat stoją. Słychać hałas typowy dla zakładowej stołówki np. brzdęk talerzy, sztućców, gwar rozmów, w tle odgłosy zakładu)

 

Dyrektor: Zamknijcie drzwi, bo nic nie słychać!

 

(W tle słychać odgłos zatrzaskiwanych drzwi)

Dyrektor: Drodzy panowie. Zgromadziliśmy się w świetlicy aby posłuchać delegata Związku Strzeleckiego, który przyjechał do nas ze Lwowa. Proszę bardzo.

 

Delegat: Jestem przedstawicielem Związku Strzeleckiego powstałego w 1910 roku. Komendantem Związku jest Józef Piłsudski z PPS.

 

Robotnik 1 : Czym zajmuje się ten związek?

 

Delegat: Szkoleniem w posługiwaniu się bronią. Organizujemy ćwiczenia nie tylko na strzelnicach, ale i w terenie. Szkolimy także w zakresie musztry i pierwszej pomocy. Nasza dewiza to Ścisłość –Karność-Punktualność . (Delegat wylicza na palcach wymieniane dewizy)

 

Robotnik 2 : Czy jest to organizacja legalna? Różni się tu kręcą, zachęcają, ludzie się zapisują, a potem okazuje się , że to konspiracja. Człowiek dopiero rozumu nabiera jak się znajdzie w więzieniu.

 

Robotnik 3 : Dobrze mówi, idźmy chłopy do domu.

 

(Robotnicy wstają jakby zbierali się do wyjścia, Dyrektor kładzie rękę na ramieniu jednego z robotników, co powstrzymuje resztę przed opuszczeniem sali)

 

Dyrektor : Ja za tego człowieka ręczę, że jest uczciwy a organizacja legalna.

 

Delegat: Mamy poparcie administracji i wojska. Ja zachęcam do zapisywania się. Trzeba będzie uszyć mundury i zakupić buty. Myślę, że koszt umundurowania nie powinien przekroczyć 60 koron.

 

Robotnik 1 : A kto za to zapłaci?

 

Delegat: No… muszą zapłacić członkowie.

 

Dyrektor: Płacić będziemy w ratach z pensji w zakładzie. Zakupimy także najnowsze karabiny typu Manlicher M 95.

 

(Robotnicy kiwają aprobująco głowami)

 

Delegat: Proszę się zapisywać. (kładzie na stół formularze i pióro)

 

Robotnik 3 : To beze mnie. (odchodzi machając lekceważąco rękoma)

 

Robotnik 4 : Idź Józek, idź. Ty to strachliwy zawsze byłeś.

 

(Robotnicy się zapisują, następnie schodzą ze sceny. Wchodzi Lektor.)

 

 

Scena II

Lektor: W 1914 roku wybuchła pierwsza wojna światowa, w którą zaangażowało się większość europejskich państw. Niemcy i Austro-Węgry wystąpiły przeciwko Rosji. Polacy zostali powołani do poszczególnych armii państw zaborczych. Bywało tak, że brat strzelał do brata.

We wrześniu 1914 roku przybyli ze Lwowa (pieszo) do Sanoka żołnierze Legionu Wschodniego w liczbie 7 tysięcy. Byli to ochotnicy z drużyn sokolich, bartoszowych i skautowych. Z powiatu sanockiego stawiło się 400 ochotników. Po 2 tygodniach Legion został przewieziony koleją do Jasła, gdyż do Sanoka zbliżały się jednostki rosyjskie. Z Jasła Legion Wschodni został przewieziony do Mszany Dolnej, gdzie został rozwiazany.

 

Gdy 26 września 1914 roku Sanok został zajęty przez wojska rosyjskie, wprowadzono godzinę policyjną od 16 wieczorem do 6 rano. Żołnierze rosyjscy dopuszczali się gwałtów i grabieży. Taka sytuacja trwała do 5 października, wtedy opuścili Sanok. Od 9 listopada 1914 roku do 11 maja 1915 roku trwała druga okupacja. Rosjanie podczas wycofywania się podpalili domy stosując taktykę spalonej ziemi.

Wojna trwała nadal. Armie państw zaborczych stopniowo wykrwawiały się. Władze państw centralnych postanowiły pozyskać poparcie Polaków obietnicą powstania samodzielnego Królestwa Polskiego. Zobowiązanie to znalazło się w proklamacji dwóch cesarzy z 5 listopada 1916 roku.

Burmistrz dr. Paweł Biedka wygłosił 12 listopada 1916 roku następujące przemówienie:

 

(Sala, typowa dla ówczesnych posiedzeń Rady Miasta, Radni zgromadzeni wokół stołu.)

 

Biedka (czyta) : Dostojne Zgromadzenie! Wielce Szanowni Panowie Radni! Z uczuciem szczęścia i dumy witam was dzisiaj . szczęśliwym się czuję , że w tej wielkiej i radosnej chwili przypadł mi w udziale zaszczyt zgromadzić panów w tej sali, by dać wyraz radości, jaką przepełnione jest serce każdego Polaka, a także dumy z tego, że mogę zaliczyć się do narodu, którego obecnie spełniają się długoletnie pragnienia....

Zechciejcie więc panowie wznieść ze mną okrzyk: Najjaśniejszy Pan Cesarz Franciszek

Józef I. Niech żyje!

 

Radni: (skandują chórem) Niech żyje! Niech żyje! Niech żyje!

 

Biedka : Niech żyje wolna i niepodległa Polska, niech żyje jej stolica Warszawa!

 

Radni: Niech żyje! Niech żyje! Niech żyje!

 

(Radni się obejmują i całują z radości.)

 

 

Scena III

Lektor : A tak na akt 5 listopada zareagowała sanocka ulica.

(Lektor schodzi ze sceny. Wchodzą: Szczurko z walizką a potem Garko, Szczurko nerwowo rozgląda się wokół, kurczowo ściska walizkę, Garko macha do niego)

 

Garko: Hej Szczurko, a gdzie ty idziesz?

 

Szczurko: Jak to gdzie? Do wojska idę się zapisać.

(Otwiera się walizka, wypadają z niej ubrania np. koszule ,kalesony itp. Szczurko szybko je zbiera, upycha gorączkowo w walizce, którą z trudem domyka .)

 

Garko: (śmieje się) A to się nie zapiszesz… i to z dwóch powodów.

 

Szczurko: A czemu to?

 

Garko: Jeden powód to taki żeś głupi, a drugi żeś łajza.

(Garko żartobliwie klepie Szczurka po ramieniu)

 

Szczurko: Ty się nie śmiej. Ja pójdę walczyć za Polskę. Za cesarza Wilhelma II dostanę order, Krzyż Złoty, a za cesarza Franciszka Józefa I Krzyż Srebrny. O...(wskazuje na pierś, gdzie przypięte będą ordery)

 

Garko: (puka się w głowę) Ty dostaniesz krzyż, ale brzozowy. Czy ty nie wiesz, że oni tylko krwi naszej potrzebują, a Polski i tak nie odbudują.

 

(zaczyna grać muzyka, melodia „Pije Kuba do Jakuba”, chłopcy tańczą i śpiewają)

 

Garko: Wtem orędzie głosi wszędzie:

Achtung Kinder - Polska będzie,

 

Szczurko: Więc w szeregi pospieszajcie,

Resztę swojej krwi nam dajcie.

 

Garko: Na to wszystko kogut wrzaśnie:

Niech Was, zbawczy piorun trzaśnie!

 

(chłopcy schodzą ze sceny, wchodzi Lektor)

 

 

Scena IV

Lektor: Polacy wkrótce zorientowali się, że akt z 5 listopada 1916 roku miał jedynie na celu wyciągnięcie rekruta z ziem polskich, dlatego w lipcu 1917 roku pierwsza i trzecia brygada Legionów Polskich odmawia złożenia przysięgi na wierność i braterstwo wojskom Niemiec i Austro-Węgier . Legioniści zostają umieszczeni w obozach dla internowanych. Przywódców buntu Józefa Piłsudskiego i Kazimierza Sosnkowskiego przewieziono do więzienia w Magdeburgu.

Klęski ponoszone przez państwa centralne i Rosję spowodowały, iż na przełomie października i listopada 1918 roku były możliwe działania w celu odzyskania niepodległości . 1 listopada burmistrz Sanoka dr Paweł Bietka zarządził zebranie. Obecni byli Burmistrz, kpt. Kurka, kpt. Stok, kpt. Hoffman, inż. Stańko, dh prezes „Sokoła” Adam Pytel.

 

(Scena zebrania odbywa się w gabinecie Burmistrza- wystrój typowy dla epoki)

 

Biedka: Zebrałem was tu panowie, bo sprawa jest poważna, nie cierpiąca zwłoki. Dziś o godzinie 2 .00. w nocy przybył do mnie Adam Pytel z obecnym tu kapitanem Kurką, który jest oficerem legionowym przysłanym przez generała Roję. Chce on przejąć władzę w mieście.

 

(Kapitan salutuje, gdy pada jego nazwisko, na sobie ma mundur typowy dla epoki)

 

Kurka: Należy się śpieszyć, 28 października Czechosłowacja ogłosiła niepodległość.

 

Stańko: Myślę , że czas ku temu najwyższy. Wczoraj było u mnie trzech oficerów czeskich z naszego sanockiego pułku . Zapewniali mnie , że dziś lub jutro należy się spodziewać rewolucji w całej Austrii.

 

Biedka : A jeżeli za bardzo się pospieszymy i nie będzie rewolucji? Dowódca sanockiego pułku Ukrainiec Maksymowicz nie odda dobrowolnie miasta. Mogą zginąć ludzie.

 

Stańko : Co w takim razie zrobimy.

 

Biedka: Należy czekać, czekać… i jeszcze raz czekać.

 

Kurka: Nie ma na co czekać! Dziś lub jutro Ukraińcy mogą zająć miasto. Kapitanie Stok wy znacie układy w pułku.

 

Stock: Moim zdaniem do walki nie dojdzie . Maksymowicz musi zezwolić rozwiązać pułk. Nikt nie będzie walczył za cesarza, a na pewno nie czescy oficerowie i żołnierze, którzy stanowią większość w pułku. Wobec tego radzę udać się z delegacją do koszar i przejąć władzę.

 

Bietka: Kto jest za? (Wszyscy podnoszą rękę w górę, Bietka chwilę później)

 

Bietka: Więc niech tak będzie.

 

(wszyscy schodzą ze sceny, wchodzi Lektor)

 

 

Scena V

Lektor: Wkrótce potem delegacja udała się do koszar. Nie spodziewający się niczego płk. Maksymowicz nerwowo chodził po gabinecie.

(Lektor schodzi ze sceny .Maksymowicz chodzi nerwowo po gabinecie , czasem przystaje, spogląda na Adiutanta, który przy biurku pisze coś w papierach)

 

Pułkownik: Co to za bajzel na tym biurku! (gwałtownie uderza dłonią w biurko)

 

Adiutant: Już sprzątam. (układa papiery)

 

Pułkownik: Co tam mówią oficerowie?

Adiutant: Czesi mówią o utworzeniu Czechosłowacji. Chcą do domów, żołnierze też.

 

Pułkownik: (z ironią i pogardą) Pewnie, pod pierzynkę, do mamusi. A wojnę to kto za nich skończy?

 

Adiutant: Mówią , że już po wojnie i po cesarstwie.

 

Pułkownik: Będą mieli Czechosłowację, jak sobie ją narysują na mapie. W dwa dni wojsko rozpędzi ten motłoch .

(chwila ciszy)

 

Adiutant: Mówią , że naszych, znaczy się Ukraińskich Strzelców Siczowych jest w Komańczy ze sześciuset chłopa. Mówią o niepodległej Ukrainie, a Lachy o Polsce.

 

Pułkownik: A ty byś nie poszedł do Strzelców? (wskazuje palcem na Adiutanta)

 

Adiutant: z wahaniem i drżeniem w głosie) Ja .....nie.

 

Pułkownik: (mocno kiwając głową) Poszedł byś, poszedł, jak byś tylko mógł. Oj, wy młodzi! Co wy wiecie o polityce? Już tyle się mówiło o wolnej Ukrainie, Polsce czy Czechosłowacji a Cesarstwo było, jest i będzie. Mam rozkazy by utrzymać porządek w mieście i go zaprowadzę, choćby siłą.(tu ponownie uderza pięścią w stół)

 

Adiutant: (patrzy przez okno) Panie pułkowniku burmistrz Bietka, kapitan Stok i jakiś oficer tutaj idą.

 

Pułkownik: Zabieraj papiery i wynoś się, bo o polityce będziemy rozmawiać.

 

(Adiutant wychodzi, wchodzą Bietka, Stok i Kurka, wojskowi salutują)

 

Pułkownik: Witam pana burmistrza, panów oficerów i o zdrowie pytam.

 

Bietka: Dziękuję dobre, ale nie o tym chciałem rozmawiać. Panie pułkowniku! Z dniem dzisiejszym skończyły się rządy austriackie na ziemiach polskich obejmujących granice Galicji. Zmartwychwstała Polska, obejmuję rządy na ziemi sanockiej, wzywam zatem Pana do oddania komendy nad wojskiem w ręce kapitana Antoniego Kurki.

 

Pułkownik: Że co? Że jak? Straż do mnie!

 

Oficer (wchodzi): Proszę oddać komendę kapitanowi Kurce.

 

Pułkownik: Panie poruczniku służy pan w 54 Pułku Piechoty i jest pan zobowiązany słuchać moich rozkazów, walczyć a jeśli trzeba będzie zginąć!

 

Oficer : Jeżeli mam walczyć i umierać to za wolną ojczyznę, a nie za Cesarza i Austrię.

 

Pułkownik: Ubiję !

(Pułkownik wyciąga szablę, Oficer chwyta go za rękę, szarpią się)

 

Kurka: Panie pułkowniku niech pan nie robi głupstw!

(oficer odbiera pułkownikowi szablę)

 

Stok : Idę rozpuścić wojsko.(wychodzi)

 

(Słychać krzyki radości żołnierzy, tupot nóg)

 

 

Scena V

(Scena w budynku „Sokoła”, na dalszym planie chłopcy oglądają i przygotowują broń, dziewczęta szyją flagi i biało- czerwone opaski)

Lektor: W niedługim czasie po tym wydarzeniu w sali „Sokoła” odbyła się narada. Obecni byli min. burmistrz Biedka, kapitan Kurka, kapitan Stok , naczelnik „Sokoła” Marian Szajna, prezes „Sokoła” Adam Pytel, inżynier Stańko oraz członek Straży Obywatelskiej Jan Keller.

 

Bietka: Co nam teraz panowie czynić wypada?

 

Stok: Myślę , że należy powołać Straż Obywatelską i rozesłać natychmiast oddziały wojskowe by pokazać, że miasto jest polskie.

 

Bietka: Na budynku Starostwa wisi godło Habsburgów .

 

Keller: Należy je zdjąć.

 

Stańko: Nie wiadomo jak na to Ukraińcy zareagują.

 

Keller: Jest to niebezpieczne, ale myślę, że dam radę to zrobić.

 

Bietka : Wyślemy delegacje do Naczelnika Starostwa, Sądu Okręgowego i Dyrekcji Skarbu

 

Kurka: Ukraińcy opanują Ustrzyki Dolne, dostać się tam będziemy mogli tylko pociągiem. Pociągiem pancernym. Czy w wagonówce zrobią taki pociąg?

 

Stańko: Zajmie to trochę czasu, ale myślę, że tak.

 

Szajna: (zwraca się do chłopców): Chłopcy pobrać broń i wychodzimy na miasto.

 

Bietka: (załamując jak do modlitwy ręce) Tylko, Jezus, Maria uważajcie na siebie.

(Stok, Kurka i Chłopcy schodzą ze sceny, wchodzi Lektor.)

 

Lektor: Już 1 listopada 1918 roku Sanok stał się częścią niepodległej Polski. Obok przedstawicieli władz wojskowych i samorządowych szczególną rolę odegrało patriotycznie nastawione społeczeństwo Sanoka, a zwłaszcza młodzież.

Miłość do Ojczyzny i patriotyzm lokalny to uczucia, które nie przemijają. Po obejrzeniu tej inscenizacji zastanówmy się przez chwilę. Czy kochamy Ojczyznę? Czy jesteśmy dobrymi obywatelami Polski i miasta Sanoka? Co możemy zrobić, by tak, jak nasi przodkowie strzec niepodległości i działać dla dobra wspólnego? Niech o naszych powinnościach przypominają nam słowa Ignacego Krasickiego:

 

Święta miłości kochanej Ojczyzny,
Czują Cię tylko umysły poczciwe!
Dla ciebie zjadłe smakują trucizny,
Dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe.

Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny,
Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe.
Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.

Wolności! której dobra nie docieka
Gmin jarzma zwykły, nikczemny i podły,
Cecho dusz wielkich! ozdobo człowieka,
Strumieniu boski, cnót zaszczycon źródły!

Tyś tarczą twoich Polaków od wieka,
Z ciebie się pasmem szczęścia nasze wiodły.
Większaś nad przemoc! A kto ciebie godny -
Pokruszył jarzma, albo padł swobodny.

 

Koniec

 

Uwagi do przedstawienia.

W końcowej fazie scen należy zagrać muzykę-przerywnik. Bardzo dobrze nadaje się do tego refren utworu „ Marsz pierwszej brygady”.

Podczas prelekcji Lektora, gdy przedstawia postacie aktorzy powinni ukłonić się publiczności. Umożliwi to identyfikację postaci przez widza. W tle można odtwarzać np. muzykę Fryderyka Szopena lub Ogińskiego.

W celu ograniczenia ilości aktorów radnych mogą zagrać występujący w przedstawieniu cywile, chłopców w ostatnie scenie robotnicy ze sceny pierwszej.

Znacznym, problemem może okazać się brak odpowiednich strojów. Sprawę rozwiązać można w ten sposób, że wojskowych przebieramy w mundury strażackie (dość łatwo dostępne), a cywilów w garnitury. W niektórych scenach dobrze jest zastosować repliki broni - w tym celu można nawiązać współpracę z miejscowym klubem rekonstrukcji historycznych. Robotnicy powinni być ubrani w stroje „robocze”, później, gdy będą wychodzić powinni zabrać ze sobą flagi biało - czerwone. Dziewczęta należy ubrać w stroje sanitariuszek.

 

Scenariusz można wzbogacić przeplatając sceny recytacjami wierszy o tematyce patriotycznej i odpowiednimi piosenkami.

 

Chciałbym podziękować panu dyrektorowi Marianowi Kuzickiemu, za umożliwienie wystawienia tego utworu w Zespole Szkół Nr 2 w Sanoku. Przedstawienie wystawiono również na deskach sanockiego SDK-u podczas ogłaszania wyników Pierwszej Młodzieżowej Parady Niepodległości w listopadzie 2010 r.

Serdeczne podziękowania składam także pani Katarzynie Burnatowskiej nauczycielce w tejże szkole, za pomoc w redagowaniu tekstu przedstawienia, oraz uczniom, którzy w nim występowali.

W powstaniu tego scenariusza bardzo pomocna była książka pana Edwarda Zająca „ Jak Sanok wybił się na niepodległość?” skąd zaczerpnięto nie tylko wiadomości, ale także teksty przemówień i piosenki.

 

 

 

 

 

 

 

 

Temat konkursu:

opracowanie scenariusza widowiska na temat:

„Przejęcie Miasta Sanoka w 1918 r.”

 

Cel konkursu:

  • przypomnienie bardzo ważnych wydarzeń w dziejach Sanoka,
  • zebranie szczegółowych materiałów na ten temat.

 

Regulamin konkursu:

1) uczestnikami konkursu mogą być:

  • osoby indywidualne ,
  • dowolnie dobrane grupy osób – np. klasa, rodzina,

2) prace mogą być wykonane w dowolnej formie,

3) do pracy można dołączyć różne dokumenty lub zdjęcia (oryginały lub odbitki),

4) prace należy przesyłać w terminie do 9 marca 2012 r. na adres:

sokol@sokolsanok.pl lub 38-500 Sanok ul. Mickiewicza 13 I p,

5) pytania dot. konkursu można kierować na adres: sokol@sokolsanok.pl lub tel. 503 319 517,

6) prace oceni Komisja powołana przez organizatora konkursu,

7) najlepsze prace zostaną opublikowane na naszej stronie www.sokolsanok.pl,

8) zwycięzcy otrzymają dyplomy i nagrody (300, 200, 100 zł),

9) nagrody przewidziane są również dla nauczycieli-opiekunów.

 

Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie!

 

Organizator konkursu: Zarząd TG „Sokół” w Sanoku

 

Sanok, styczeń 2012 r.

 

Bronisław Kielar